Doskonałe powieści kryminalne, w których bardzo celnie opisana jest współczesna Warszawa.

Doskonałe powieści kryminalne, w których bardzo celnie opisana jest współczesna Warszawa.
Do ksiązek prezentowanych na zdjęciu doszła jeszcze powieść SMYCZ. Absolutny klasyk gatunku. Kto nie przeczytał jeszcze poprzednich pozycji to musi nadrobić zaległości. W nich trafi na bardzo celne opisy współczesnej Warszawy i jej mieszkańców.

Blog Roku

Blog Roku

poniedziałek, 25 maja 2015

K jak Komórka



Mój brat trochę kręcił się po świecie. Był w miejscach, które teraz często nazywa się egzotycznymi, ale był też w miejscach, które są egzotyczne, a jego opinia na ten temat jest wiarygodna. Opowiadał, jak zaobserwował gdzieś w Afryce, że wszyscy chodzą z komórkami. Mówił, że każdy chłopaczek lata z komórą. Na bosaka, w podartej koszuli, umorusany, ale z telefonem. Warszawianie nie chcą być za murzynami (użycie tego słowa nie jest przejawem rasizmu) i  chyba nie są.
Warszawianie są w czołówce, bo mają nawet po trzy komórki. I to jakie... Wyglądają jak operatorzy NASA, jakby mieli zaraz sterować lotem jakiegoś promu kosmicznego.
 Dobrze by się czuli na jachcie szejka, który też znam z opowieści brata. Tam w toalecie jest taki panel do obsługi kibla. Dokładnie jak komórka, albo pilot do telewizora. Super. Coś w sam raz dla Warszawianina. Może nie służy do gadania, ale jest takie nowoczesne.

Wracając do komórek. Warszawianie gadają wszędzie i o wszystkim. A niektórzy tak gadają, że całe otoczenie, chcąc nie chcąc, uczestniczy w rozmowie. Gadają  w tramwaju, na ulicy, w kolejce do kasy, w kościele, w kinie... Ja przez te wszystkie lata nie słyszałem jeszcze, będąc mimowolnym świadkiem takich rozmów, żeby ktoś rozmawiał naprawdę o rzeczach ważnych, obiektywnie ważnych. Przeważnie są to takie pierdoły, że słysząc to ( a nie da się nie słyszeć) czuję jaki mi od tej gadki kartofle w piwnicy gniją.
Gadają też prowadząc samochód. I w związku z tym znane są dwie, a może i więcej prawd. Pierwsza to to, że właścicieli, albo użytkowników luksusowych samochodów, często za kilkaset tysięcy złotych nie stać na zestaw głośnomówiący za kilkanaście złotych. Paradoksalny jest w tym fakt, że wszystkie te limuzyny są seryjnie wyposażone w urządzenia, dzięki którym można rozmawiać bez słuchawki przy uchu. Piszę o tym, bo wiem jak jest to niebezpieczne. Kilkadziesiąt procent wypadków swoją przyczynę bierze stąd, że kierowcy rozpraszają uwagę bawiąc nie w czasie jazdy różnymi gadżecikami. Komórka jest jednym z nich. Pewnie wielu z Was pierdolnął kierowca konwersator lub pisarz klecący SMSsa 
Druga prawda, to widok kierowcy z papierosem w jednej dłoni, a komórką w drugiej i to trzymanej przy uchu. Widziałem taką sytuację kilka razy i…, nie zgadniecie, za każdym razem samochód prowadziła kobieta. Pomyślałem wtedy: dlaczego ona nie pamięta siebie z kursu na prawo jazdy? Wtedy jakoś tak kurczowo trzymała kierownicę oburącz, jej ciało było nienaturalnie spięte na fotelu kierowcy, nie widziała nic poza tylnymi światłami samochodu jadącego przed nią, nie słyszała nie tylko radia, ale nawet słów instruktora, w lusterkach widziała obraz potrójnie odwrócony, myliły jej się pedały i przełączniki, nie wiedziała, która to strona lewa, a która prawa, nie wiedziała gdzie jest i ile czasu spędziła za kierownicą... A tu proszę, papierosek, telefonik, coca cola i tytuł... Królowej szos.